Nowohucka Amatorska Liga Futsalu - strona nieoficjalna

Strona klubowa

Logowanie

Buttony

Aktualności

Bezpłodni snajperzy

  • autor: Magik69, 2014-03-27 23:33

W trzeciej kolejce Dywizji A doszło do szlagierowego pojedynku na szczycie, w którym Hattrick ograł Spartę Kraków. Mistrz Ligi - MK Team zaliczył drugą porażkę z rzędu tym razem ulegając Smokom Wawel Team. W meczu beniaminków lepszy okazał się Mistrz Dywizji B - Pumas Kraków, a w ostatnim spotkaniu o odbicie się od dna eNHa okazała się lepsza od OLD Grzegórzecki. I na koniec ciekawostka wyjaśniająca tytuł rodem z Faktu.  W tej kolejce na listę strzelców nie wpisał się żaden (sic!) z poniższych zawodników, którzy słyną z niepohamowanego instynktu strzeleckiego i mają w swych dorobkach wszystkie tytuły króla strzelców Dywizji A (i kilka B) oraz niemal wszyskie MVP: Gruszczyński, Bukowicki, Szyja, Szubartowski oraz Maślejak.

Pumas Kraków - Drink Team 8:6 (2:5)

(D. Nowak 4, Leśniak 2, Żurek, Figwer - K. Nowak 2, M. Nowak 2, Rybczyński 2)

Żółta kartka: Figwer (Pumas Kraków)

Pumas Kraków: Brzostkiewicz - Wojtych, Pyciak, Żurek, Leśniak, Konopka, Figwer, D. Nowak

Drink Team: Hypsior - Żaba, Dyczkowski, K. Nowak, Gałkowski, Mucha, M. Nowak, Rybczyński

 

Pojedynek dwóch beniaminków Dywizji A miał dwie odsłony, w których pierwsze skrzypce grali gracze o nazwisku Nowak. Pierwsza połowa była pod dyktando gości, którzy, mimo, że jeszcze w 12 minucie był remis po trafieniach K. Nowaka i Figwera, później totalnie zaskoczyli rywala. W przeciągu trzech minut Drink Team zdobył trzy gole wykorzystując każdą przestrzeń pozostawioną przez rywala. W końcówce pierwszej połowy obie ekipy zdobyły jeszcze po bramce, ale dalej Drink Team miał trzybramkową zaliczkę. W drugiej połowie Pumasi przeszli przemianę niczym politycy przed wyborami, a D. Nowak zaczął zbawiać swoją drużynę już od 22 minuty i w 27 był już remis 5:5. Pumasi poszli za ciosem i po bramkach Leśniaka (dwóch) i kolejnej D. Nowaka w 37 minucie było już 8:5. Drink Team było stać jeszcze tylko na gola M. Nowaka, ale punktów on nie przyniósł, choć wyrównał stan rywalizacji D. Nowak vs M. Nowak i K. Nowak.

 

Smoki Wawel Team - MK Team 4:3 (0:1)

(Petlic 2, Szpulecki 2 - Prochwicz 2, Laszczyk)

Żółta kartka: Ropa (Smoki Wawel Team)

Smoki Wawel Team: Porębski - Szubartowski, Szpulecki, Stępak, M. Górka, Ropa, Wierzbicki, Petlic

MK Team: Satoła - Doniec, Głowa, Goraj, Szyja, Prochwicz, Laszczyk

 

Smoki postawiły twarde warunki rywalom szczególnie pilnując Szyi. Wykorzystał to Prochwicz w 7 minucie, a później długo to bramkarze występowali w roli głównej. Było tak do 23 minuty gdy Porębskiego pokonał Laszczyk. Chwilę później bramkę kontaktową zdobył Petlic, dla którego była to pierwsza bramka w tej edycji NALF, ale w 28 minucie znów trafił Prochwicz i było 1:3. Smoki starały się atakować, ale szczęścia brakowało Szubartowskiemu. MK Team został tym upewniony, że pod koniec meczu nastał czas dożynek i śrubowania indywidualnych statystyk. W 38 minucie ponownie bramkę kontaktową zdobył Petlic, ale końcówka należała do fantastycznego Szpuleckiego, który dwukrotnie wykorzystał nonszalancje rywali i sensacja stała się faktem.

 

Hattrick - Sparta Kraków 6:1 (4:1)

(Makuła 2, Bałchan 2, Barański, Rybski - Szczepański)

Żółta kartka: Łuczak (Hattrick)

Hattrick: Gajoch - Gruszczyński, Ziętara, Łuczak, Bałchan, Rybski, Makuła, Barański

Sparta Kraków: M. Mroczek - Gruchała, Grabiec, Filo, Kawula, Wachcińśki, Szczepański, Bukowicki, Kułaga

 

Początek meczu na szczycie należał do Szczepańskiego, który otworzył wynik w 4 minucie. Później co raz lepiej grali gracze Hattricka, którzy między 7 a 10 minutą strzelili 3 bramki. Sparta grała bardzo chaotycznie, co wykorzystał Rybski w 14 minucie i było 4:1. W drugiej połowie defensywa Hattricka, która bez Walerowskiego poradziła sobie nadspodziewanie dobrze odcinała od piłek Bukowickiego i Szczepańskiego. Umożliwiło to również na pokazanie pełni umiejętności przez Ziętarę i Bałchana przy wyprowadzaniu kontr, a jako lis pola karnego świetnie się spisywał Makuła. W efekcie w 30 minucie było 6:1 i mimo jeszcze kilku dobrych okazji po obu stronach takim wynikiem zakończyło się to spotkanie. Hattrick dał wyraźny sygnał, ze celuje w drugi tytuł mistrzowski.

 

eNHa - OLD Grzegórzecki 5:2 (3:1)

(Wałaszek 2, Pal, Ruszkiewicz, Warszycki - A. Wójcik, M. Zyguła)

eNHa: Gibas - Ruszkiewicz, Dziewoński, Wałaszek, Marszałek, Pal, Warszycki

OLD Grzegórzecki: Zasada - A. Wójcik, M. Zyguła, Ł. Zyguła, Sowa, Piekarz, Wertepny, Złydaszek, Maślejak

 

Młodzi gracze OLD-ów (oksymoron niezamierzony) nie mieli zamiaru uskutecznić szachów, które są znakiem firmowym w spotkaniach tych dwóch ekip. W efekcie zainkasowali dwie kontry, których egzekutorem był Wałaszek i w 9 minucie było 2:0. eNHa, która otrząsnęła się po zeszłotygodniowym upokorzeniu poszła za ciosem i w 17 minucie Pal zdobył trzecią bramkę. Jeszcze przed przerwą Gibas faulował napastnika OLD-ów i sędzia podyktował rzut karny. Nikomu z Granatowych nie przyszło na myśl, by go wykonać, gdyż tak duży ma posłuch w swojej drużynie A. Wójcik, który nie zawiódł swoich podopiecznych.  W drugiej połowie eNHa podwyższyła prowadzenie w 33 minucie, a potem otworzyła się niczym nuworysze i sporo pracy miał Gibas. Pierwsze zwycięstwo eNHy przypieczętował Warszycki przypadkowo strzelając efektowną bramkę, której nie strzeliłby przez tysiąc lat gdyby celowo chciał tak zagrać. W końcówce honorową bramkę zdobył M. Zyguła i trzecie z rzędu spotkanie eNHy i OLDów kończy się wynikiem 5:2.

 

Piątka kolejki: Paweł Gibas (eNHa) - Dariusz Nowak (Pumas Kraków), Maksymilian Szpulecki (Smoki Wawel Team), Szymon Bałchan (Hattrick), Michał Pal (eNHa)

 

Zawodnik kolejki: Dariusz Nowak (Pumas Kraków) - strasznie lubi swoje nazwisko, bo najlepsze mecze rozgrywa gdy rywale nazywają się tak samo jak On.


  • Komentarzy [0]
  • czytano: [597]
 

Musisz się zalogować, aby dodawać komentarze.

Najnowsza galeria

Gala X edycji NALF
Ładowanie...

Reklama

Statystyki

Brak użytkowników
zalogowanych i 2 gości

dzisiaj: 15, wczoraj: 10
ogółem: 668 661

statystyki szczegółowe