Nowohucka Amatorska Liga Futsalu - strona nieoficjalna

Strona klubowa

Logowanie

Buttony

Aktualności

Bukowicki rozszyfrował Enigmę

  • autor: Magik69, 2014-04-11 15:14

Znamy już połowę ćwierćfinalistów Pucharu Ligi. W grupie A będą Nimi Hattrck, który bez problemu pokonał Cichociemnych oraz Sparta Kraków, która po fantastycznym pojedynku okazała się lepsza od Enigmy. W grupie B matematyczny paradoks sprawił, że Aspiranci mimo drugiego zwycięstwa nie są pewni awansu, a z kolei eNHa, która poległa po raz drugi ma wciąż szanse na awans. W grupie C podobnie jak w grupie A - po zwycięstwach MK Team i Supermenów to właśnie te dwie drużyny są pewne awansu. W grupach trójzespołowych nie wiemy jeszcze kto awansuje do dalszych gier, ale wiemy już które drużyny tego nie zrobią. Krakowiak i Torpedy Kobierzyn zremisowały swoje mecze ostatniej szansy i pożegnały się z rozgrywkami.

Grupa A

Hattrick - FC Cichociemni 15:0 (4:0)

(Gruszczyński 5, Rybski 4, Makuła 3, Barański, Bałchan, Łuczak)

Żółta kartka: Banachowicz (FC Cichociemni)

Hattrick: Gajoch - Biegański, Walerowski, Barański, Bałchan, Rybski, Makuła, Łuczak, Gruszczyński

FC Cichociemni: Wszołek - Sikończyk, Gruca, Banachowicz, Kuś, Cichański, Kaczorowski, Duda

 

Wydawało się,  że Hattrick śledzący na bieżąco przebieg spotkania Barcelona - Atletico znacznie bardziej skupił się właśnie na Nim, gdyż bardzo długo gra była bardzo wyrównana. Rywala napoczął dopiero w 12 minucie Makuła, ale Hattrick dalej nie miał jakiejś miażdżacej przewagi. Dopiero końcówka pierwszej połowy w której Wszołek wyciągał piłkę z siatki trzykrotnie sprawiło, że duch w Cichociemnych  upadł. Drugiej połowy nie ma co za bardzo opisywać - w szeregi gości szybko wkradło się zniechęcenie  i  znacznie ciekawszy się zrobił pojedynek Gruszczyńskiego z Rybskim o to kto zostanie królem polowania. Ostatecznie wygrał najlepszy strzelec w historii NALF po dwóch trafieniach w 36 minucie. Hattrick przypieczętował swój awans, a Cichociemni dalej czekają na pierwsze trafienie w PL.

 

Enigma - Sparta Kraków 2:3 (2:0)

(Krzysztof 2 - Bukowicki 2, Kawula)

Żółte kartki: Curyło (Enigma) oraz Szczepański (Sparta Kraków)

Enigma: Kisiel - Piątek, Skuciński, Gumółka, Curyło, Krzysztof, Skorupa

Sparta Kraków: M. Mroczek - Grabiec, Filo, Kawula, Szczepański, Bukowicki, Kułaga

 

Minęło 15 długich minut zanim Spartanie raczyli wreszcie zauważyć, że Krzysztofowi nie wolno zostawiać nawet centymetra kwadratowego wolnej powierzchni, bo jak strzeli to głowę urywa. Już w 5 minucie było 2:0 dla Enigmy i można powiedzieć, że tylko tyle, bo fantastycznie ustawiał się Mroczek. Mógł to wszystko zepsuć w 17 minucie gdy przepuścił podanie od własnego gracza, ale piłka trafiła w słupek. W drugiej połowie Sparta zbliżyła się do rywala po bramce Kawuli w 23 minucie i to Czarno-żółci zaczęli prowadzić grę. Kontraataki Enigmy kończyły się w polu karnym Sparty, w  kontr-kontrach wyśmienicie spisywali się Bukowicki i Szczepański, którzy pięknymi akcjami doprowadzili do wyrównania i objęcia prowadzenia przez gości. Bukowickiemu, który ostatnio miał małe problemy ze skutecznością dodało to skrzydeł, ale Kisiel nie dał się już zaskoczyć. Mroczek, również nie był bezrobotny, ale wynik się nie zmienił i w grupie A jest wszystko jasne.

 

Grupa B

 

Szkoła Aspirantów PSP - Żarłacze 13:2 (3:1)

(Gucwa 5, Maciejewski 3, Pałka 3, Malisiewicz, D. Gajewski - Piwowarczyk 2)

Szkoła Aspirantów PSP: Kolanowski, Burek - Zgrzeblak, Malisiewicz, Gucwa, D. Gajewski, Piejko, Maciejewski, Broczkowski, Pałka, Naściszewski, Lorenc

Żarłacze: Panek - Dzięgiel, Wróblewski, Hańderek, P. Gajewski, Wieszeniewski, Otrębski, Piwowarczyk

 

Aspiranci pałali żądzą rewanżu za bolesną porażkę w lidze i od razu rzucili się na rywala, który bez Dzięgiela, Palucha i Klęka postanowił ustawić autobus własnej bramce. Pierwszą szybę wybił Gucwa w 8 minucie, a podwyższył Pałka. Jedna z kontr Żarłaczy zakończyła się bramką Piwowarczyka, ale był to łabędzi śpiew gości. Co prawda jeszcze w 31 minucie był 4:2, ale później (kontuując paralelę przedstawioną w pierwszym zdaniu) autobus Żarłaczy spotkał los żeńskiego zakonu zostawionego na pastwę Tatarów. Licznik Aspirantów stanął na trzynastu bramkach, a goście z ulgą odetchnęli gdy sędzia odgwizdał koniec spotkania.

 

eNHa - Pumas Kraków 2:4 (1:2)

(Dziewoński, Górka - D. Nowak 2, Konopka 2)

eNHa: Maciak - Marszałek, Ruszkiewicz, Dziewoński, Belina-Brzozowski, Warszycki, Kania, Jagiełło, Górka

Pumas Kraków: Brozstkiewicz - Żurek, D. Nowak, Pyciak, Leśniak, Konopka

 

Pumas nie dali się zapraszać zbyt długo przez rywali i już od początku zaczęli ostrzeliwać Maciaka, choć głównie robili to z dystansu. Nie zmienili taktyki nawet wówczas gdy kontrę wykończył Dziewoński. Przyniosło to rezultaty w 13 i 20 minucie gdy trafiał D. Nowak. W drugiej połowie eNHa nie mogła sie przedrzeć przez obronę Pumas, a D. Nowak wirował między rywalami jak derwisz i po jego podaniach Konopka dwukrotnie uderzał na pustaka. W końcówce Górka zmniejszył rozmiary porażki, ale zwycięzcy to nie zmieniło.

 

Grupa C

 

OLD Grzegórzecki - Supermeny Kraków 2:4 (1:4)

(Piekarz 2 - Graca 2, Telka 2)

Żółte kartki: Sowa i A. Wójcik (obaj OLD Grzegórzecki)

OLD Grzegórzecki: Łasak - A. Wójcik, Sowa, M. Wójcik, Piekarz, Złydaszek, M. Zyguła

Supermeny Kraków: Bułka - Graca, Konrad Kwolek, Kamil Kwolek, D. Górka, Telka, Benedyk

 

Przez pierwsze 10 minut OLDy umiejętnie odpierały ataki lidera Dywizji B, ale później nastąpiła katastrofa. W trzy minuty Graca i Telka zodbyli trzy bramki i goście ze spokojem kontrolowali grę. Spokój mógłby być większy gdyby wykorzystali rzut karny w 14 minucie, ale Graca i tak podwyższył w 18 minucie. Błyskawicznie odpowiedział Piekarz, który również wpisał się na listę strzelców w 27 minucie. Supermeni byli jednak za mądrzy by roztrwonić pozostałą przewagę i już mogą myśleć na kogo trafią w ćwierćfinale.

 

MK Team - Mefisto 8:4 (3:4)

(Szyja 5, Głowa, Prochwicz, Angulo - Skarbek 2, Wojtasiński, Czernik)

MK Team: Satoła - Doniec, Głowa, Prochwicz, Szyja, Angulo, Goraj, Laszczyk

Mefisto: Pakuła - Kopacz, Wojtasiński, Borkusiewicz, Czernik, Skarbek

 

MK Team podszedł do meczu luźno jak spodnie Gessler na anorektyku i bramka Szyi w 5 minucie utwierdziła Mistrza Ligi, że wszytko jest pod kontrolą. Innego zdania byli Skarbek i Wojtasiński i w 11 minucie to Mefisto prowadziło. Niestety dla siebie zaczęto podziwiać ewolucje Szyi (a było na co popatrzeć) i MK Team objął ponownie prowadzenie. Wówczas obejrzeliśmy najlepszy okres gry gości. Po bramkach Skarbka i Wojtasińskiego Mefisto wygrywało 4:3 i śmiało mogło podwyższyć gdyby nie refleks Szyi, który wybijał piłkę nawet z linii bramkowej. Zemściło się to w 28 minucie gdy w swoim stylu huknął Prochwicz. W 32 minucie natomiast Angulo strzelił upragnioną bramkę swoim byłym kolegom i MK Team znów wrócił na prowadzenie. Z gości zeszło powietrze i Niebiescy dobili rywala.

Grupa D

 

Venatores FC - Krakowiak 5:5 (2:3)

(Colas 3, Okrzos, Zdziebło - Warren 2, Symon, Demski, Janus)

Żółte kartki: Okrzos i Sowa (Venatores FC) oraz Żmuda (Krakowiak)

Venatores FC Zimowski - Okrzos, Gerardin, Colas, Sowa, Zdziebło, Krawczyk, Szkutnik, Wąsik

Krakowiak: Żmuda - Symon, Demski, D. Zając, Warren, Drela, Janus

 

Krakowiak zaskoczył Venatores bardzo szeroką jak na siebie ławką rezerwowych i już po 8 minutach prowadził 2:0. Zbyt szybko się jednak rozluźnił i Okrzos z Colasem potrzebowali tylko minuty by wyrównać. Goście po raz drugi objęli prowadzenie na 2 minuty przed przerwą po bramce Demskiego, ale ponownie wyrównał Colas. W 29 minucie brak konsekwencji w obronie Venatores FC skończył się bramką Warrena, ale Krakowiak znów nie potrafił dobić rywala i po bramce Zdziebły w 34 minucie mieliśmy kolejny remis, tym raz po cztery. Na prawdziwe emocje czekaliśmy do ostatnich sekund. Na 22 sekundy przed końcem Venatores FC objęło pierwsze prowadzenie w meczu, a Colas zaliczył hattrick. Krakowiak zagrał va banque i Symon wyrównał na 9 sekund przed końcową syreną. Venatores FC walczy dalej, a Krakowiak żegna się z rozgrywkami. Na uwagę zasługuje fakt, że w dzisiejszym meczu więcej bramek zdobyli obcokrajowcy niż rodzimi gracze.

 

Grupa E

 

Szachiści - Torpedy Kobierzyn 3:3 (2:1)

(Nesterak 3 - Warzecha, Włodarczyk, Kozień)

Żółta kartka: Szkarłat (Szachiści)

Szachiści: Ginter, Antonik - Jabłoński, Chanek, Kubal, Nesterak, Szkarłat, Wiertel, Jurkiewicz

Torpedy Kobierzyn: Galas - Kowalski, Nieć, Biel, Warzecha, Włodarczyk, Kozień, M. Banat

 

Świetne widowisko stworzyli gracze Torpedy i Szachistów. Pierwszy do siatki trafił Kozień wykorzystując błąd rywali, ale w 11 minucie wyrównał Nesterak. Później fantastycznie pojedynki toczył Ginter z Kozieniem, ale największy sukcesem tego drugiego był strzał w słupek w 15 minucie. To jak się pokonuje bramkarza po raz drugi pokazał Mu Nesterak strzelając bramkę do szatni. W drugiej połowie gracze obu drużyn szybko się wystrzelali. Najpierw Torpedy objęły prowadzenie po bramkach Warzechy i Włodarczyka. Błyskawicznie odpowiedział Nesterak  i w 27 minucie wynik był już ustalony. Obie drużyny próbowały jeszcze wielokrotnie nękać rywali, ale nic się nie zmieniło i spotkanie zakończyło się sprawiedliwym remisem.


  • Komentarzy [0]
  • czytano: [696]
 

Musisz się zalogować, aby dodawać komentarze.

Najnowsza galeria

Gala X edycji NALF
Ładowanie...

Reklama

Statystyki

Brak użytkowników
zalogowanych i 2 gości

dzisiaj: 50, wczoraj: 34
ogółem: 669 264

statystyki szczegółowe