Wydarzeniem 2. kolejki był powrót na parkiety NALF-u D. Karasia, który powrócił do gry po poważnej kontuzji, której uległ w maju 2013 na pełnowymiarowych boiskach oraz fakt iż Hattrick został pierwszą w historii druzyną NALFu, która zdobyła 500 bramek w rozgrywkach ligowych. Przyczyniło się to do kontynuowania zwycięskiej sierii Hattricka, który przewodzi ligowej stawce wraz z Aspirantami PSP. Zwycięstwa odniosły również MK Team oraz Sparta Kraków.
Opisy w rozwinięciu
Pumas Kraków – Szkoła Aspirantów 3:7 (2:1)
(Kluza, Pyciak, D. Nowak – Jaros 3, Wróbel 2, D. Gajewski, Zgrzeblak)
Pumas Kraków: Brzostkiewicz – Figwer, Pyciak, Kluza, D. Nowak, Żurek, Wojtych, Leśniak, Konopka
Szkoła Aspirantów: Kolanowski – Piejko, Maciejewski, Wróbel, Zgrzeblak, Jaros, D. Gajewski, K. Gajewski, Broczkowski
Pumasi postawili autobus w bramce i dzięki temu po jednej z kontr w 12 minucie Jaros pełnym poświęcenia wślizgiem wybił piłkę z linii bramkowej po uderzeniu D. Nowaka. Po chwili ten sam gracz popisał się ni to podaniem, ni to strzałem z własnej połowy i było 0:1. Końcówka połowy należała do Pum, które dwa razy rozklepały Aspirantów i to one prowadziły do przerwy. Kluczowa dla przebiegu spotkania była 24 minuta. Wówczas to Pumasi nie wiedzieć czemu założyli pressing na rywali i po sprytnie rozgranych kontrach Aspiranci zdobyli aż trzy gole. Gości kontrolowali już przebieg meczu i po kolejnych bramkach niezwykle dobrze dziś grającego Jarosa i Wróbla w 35 minucie było 2:7. Ambitnie grających Pumasów stać było na honorowe trafienie w wykonaniu D. Nowaka. W poprzednim tygodniu Aspiranci grali jak przysłowiowe sępy, a dziś jak drużyna. Efekt ten sam – 7:3 i trzy punkty.
Supermeny Kraków – MK Team 2:7 (1:3)
(Pyzio 2 – Angulo 2, Szyja 2, D. Karaś, Laszczyk, Konrad Kwolek – samobójcza)
Żółte kartki: Konrad Kwolek, Kamil Kwolek i Kosek (wszyscy Supermeny Kraków)
Czerwona kartka: Kamil Kwolek (15. minuta – druga żółta)
Supermeny Kraków: Bułka – Konrad Kwolek, G. Ziobro, Kamil Kwolek, Benedyk, Pyzio, Kosek
MK Team: Satoła – Głowa, Angulo, Szyja, Pietruszka, D. Karaś, Laszczyk, Nawrot, Doniec
Po 17 miesiącach nieobecności do drużyny MK Team wrócił D. Karaś, ale debiutant Pyzio postanowił zepsuć Mu powrót otwierając wynik w 6 minucie. Wyrównał Szyja, a gracze obu drużyn skupili się na wzajemnym kopaniu. Jeszcze przy bramce Angulo w 13 minucie obie drużyny były w komplecie, ale dwie minuty później boisko opuścił Kamil Kwolek. Na domiar złego dla gospodarzy po bardzo pechowej interwencji piłkę do własnej siatki skierował Konrad Kwolek. W drugiej połowie Supermeny nie miał argumentów na MK i co raz bardziej tracili pole do trzykrotnych Mistrzów NALF. Swoją bramkę zdobył też D. Karaś wykorzystując podanie niezmordowanego Szyi. Beniaminek Dywizji A zdobył jeszcze bramkę w samej końcówce, ale pozwoliło ono zmniejszyć jedynie rozmiary porażki.
eNHa – Sparta Kraków 2:4 (1:2)
(Pal, Dziewoński – Grabiec 3, M. Mroczek)
Żółta kartka: Wałaszek (eNHa) oraz Gruchała (Sparta Kraków)
eNHa: P. Gibas – K. Gibas, Dziewoński, Frankowski, Ludwig, Wałaszek, Warszycki, K. Górka, Pal
Sparta Kraków: M. Mroczek – Kułaga, Gruchała, Grabiec, Filo, Bukowicki
Wydawało się, że starzy znajomi znów rozstrzygną spotkanie w ostatnich minutach, ale już w 4 minucie Grabiec popisał się fantastycznym wolejem. Dopiero w 15 minucie wyrównał Dziewoński, ale w ostatnich sekundach pierwszej połowy błysnął umiejętnościami M. Mroczek. Najpierw obronił sytuację sam na sam z Warszyckim, a potem po koszmarnym wielbłądzie gospodarzy strzelił gola (serio!). eNHa rzuciła się do odrabiania strat, ale Pal minimalnie chybił. W odpowiedzi Gibas musiał się naprawdę napocić by powstrzymać Bukowickiego i Gruchałę. Po kolejnym błędzie obrony było już 1:3 w 29 minucie, a w 36 nawet 1:4, gdy Grabiec po raz trzeci wpakował piłkę do siatki, a Bukowicki zaliczył trzecią asystę. eNHa wycofała bramkarza, który zaliczył w międzyczasie kilka bajecznych interwencji, ale pozwoliło to jedynie zniwelować rozmiary porażki.
Hattrick – Smoki Wawel Team 8:6 (3:2)
(Gruszczyński 4, Bałchan 2, Makuła, Petlic – samobójcza – Szpulecki 4, Wątek, Chorąży)
Żółta kartka: Szpulecki (Smoki Wawel Team)
Hattrick: Gajoch – Gruszczyński, Bałchan, Łuczak, Barański, Makuła, Ziętara
Smoki Wawel Team: Pipiro – Szubartowski, Petlic, Wątek, Chorąży, Szpulecki, Stępak, Ropa
Wynik otworzył w 7 minucie Gruszczyński i nie była to zwykła bramka jakich tez zawodnik zdobył w ligowych rozgrywkach NALF marnych 175 (licząc z tą), gdyż było 500. Ligowe trafienie Hattricka. Celebracje przerwał Wątek 6 minut później, ale po bramkach Bałchana i Makuły było 3:1. Jak wiemy obie drużyny przedkładają akcje w stylu kamikadze niż grę z kontry i jeszcze w 17 minucie Smoki złapały kontakt dzięki Szpuleckiemu (który po roku gry w NALF okazał się Maksymem, a nie Maksymilianem – niech żyje integracja wewnątrzdrużynowa), a na początku drugiej odsłony wyrównał Chorąży. To co dalej się działo bardziej przypominało tenisa – tak często zmieniała się sytuacja. Następne dwie bramki zdobyły Smoki, ale Petlic pokonał własnego bramkarza i w 25 minucie było po 4. W 28 minucie seria błędnych decyzji skończyła się trzema bramkami Hattricka i było po meczu. W końcówce indywidualny pojedynek strzelecki przeprowadzili Szpulecki i Gruszczyński, ale zakończył się on remisem 4:4. Smoki mogły z powodzeniem powalczyć o trzy punkty, ale z powodu braku organizacji w sprawie klubowych koszulek brązowi medaliści musieli grać cały mecz na wdechu i zamykają ligową tabelę.
Piątka kolejki: Paweł Gibas (eNHa) – Krystian Gruszczyński (Hattrick), Wojciech Bukowicki (Sparta Kraków), Andrzej Jaros (Szkoła Aspirantów PSP), Ernest Szyja (MK Team)
Zawodnik kolejki: Andrzej Jaros (Szkoła Aspirantów PSP) – aż strach pomyśleć co by się działo pod bramką Pumas, gdyby Jego zadaniem nie była głównie defensywa.
dzisiaj: 6, wczoraj: 67
ogółem: 669 287
statystyki szczegółowe
|