Nowohucka Amatorska Liga Futsalu - strona nieoficjalna

Strona klubowa

Logowanie

Buttony

Aktualności

Supermeny Kraków za burtą Pucharu Ligi!

  • autor: Magik69, 2014-11-22 00:09

Puchar Ligi przyzwyczaił nas do słabych występów zespołów z pierwszego frontu. Nie inaczej było tym razem. Gdy już wiadomym jest, że 4 punkty nie wystarczą do awansu z drugiego miejsca okazało się, że z rozgrywkami żegnają się Supermeni Kraków, czyli obrońcy tytułu. Z rozgrywkami pożegnały się również Pumas Kraków i eNHa, trwa natomiast piękny sen FC Cichociemnych i Venatores FC.

Grupa A

To właśnie w grupie A, w której spodziewaliśmy się największych emocji było ich najmniej. Tomburger grając bez kompleksów wyrzucił obrońców tytułu za burtę rozgrywek, zapewniając sobie tym samym zwycięstwo w grupie A. W grze pozostał Hattrick, który wysoko ograł Szachistów.

 

Supermeny Kraków – Tomburger 5:8 (3:5)

(Pyzio 2, Kozera, Pierzchała, Sobolewski – Mateusz Raźny 3, Marcin Raźny 3, Oszczypała 2)

Supermeny Kraków: Bułka – Kosek, Kozera, D. Górka, Sobolewski, Graca, Pyzio, Pierzchała, Benedyk

Tomburger: Guziak – Sikora, Oszczypała, Mateusz Raźny, Marcin Raźny, M. Niemiec

 

W ciągu pierwszych 4 minut padły cztery gole. Pierwsi prowadzenie objęli Supermeni za sprawą Sobolewskiego, ale już po chwili prowadzili goście po bramkach braci Raźnych. Obrońcy tytułu odpowiedzieli trafieniem Pierzchały i oddali pole Tomburgerowi, który w 18 minucie prowadził już dwiema bramkami. Kozera co prawda dał bramkę kontaktową dla Supermenów, ale brak koncentracji skończył  się kolejną bramką Mateusza Raźnego. Pyzio w 23 minucie zdobył kolejną bramkę kontaktową, ale później Supermeni mimo przewagi liczebnej zupełnie się pogubili w obronie. Tomburger w swoim stylu wjeżdżał z piłką do bramki i w 30 minucie było już 4:8, a bracia Raźny mieli hattricki na koncie. Na pożegnanie z szansami w Pucharze Ligi drugą bramkę zdobył Pyzio.

 

Szachiści – Hattrick 3:9 (1:5)

(Nesterak 3 – Rybski 3, Makuła 3, Bałchan 2, Barański)

Szachiści: Antonik – Jurkiewicz, Szkarłat, Nesterak, Kubal, Bukowski, Wiertel, Jabłoński

Hattrick: Gajoch – Rybski, Bałchan, Makuła, Łuczak, Barański, Ziętara

 

Mimo, że Szachiści podeszli do rywala (który zagrał bez Gruszczyńskiego) bez kompleksów to w 7 minucie przegrywali już 0:2 po dwóch trafieniach Makuły. Kontaktową bramkę zdobył Nesterak, ale później na boisku dzielił i rządził Rybski, który grał świetnie zarówno w destrukcji jak i w ataku. W efekcie w 21 minucie było 1:6. Później dwie bramki zdobył Nesterak, a mógł i trzy, bo w 27 minucie Gajoch obronił rzut karny wykonywany przez Niego. Koniec spotkania to ponownie dominacja Hattricka, który uporczywie śrubował wynik, by mieć jak najlepszą pozycję startową przed ostateczną walką o awans.

 

Grupa B

W grupie B szanse na awans straciła Stal Nowa Huta, która w drugim występie w Pucharze Ligi znów straciła dwucyfrową liczbę goli. Znacznie bardziej namęczyła się z wyeliminowaniem Żarłaczy Enigma, która zwycięstwo zapewniła sobie w ostatnich minutach spotkaniach.

 

Żarłacze - Enigma  4:5 (3:4)

(Piwowarczyk, Otrębski, Antoszewski, Banaś -  N. Czaja 2 ,Curyło,  Skuciński, Kamil Czaja)

Żarłacze: Dzięgiel - Bielawski, Piwowarczyk, Otrębski, Banaś, Wieszeniewski, Antoszewski, Hańderek, W. Panek

Enigma: Kisiel - Curyło, Skorupa, Kamil Czaja, Krzysztof, Skuciński, N. Czaja, Gumółka

 

Obie drużyny zaczęły w dobrym tempie i już po 3 minutach po golu Skucińskiego z prowadzenia cieszyli się gracze Enigmy. Już minutę później Curyło podwyższył wynik na 2:0. Enigma poszła za ciosem i w 8 minucie po bramce autorstwa Norberta Czai prowadziła 3:0. Żarłacze na szczęście dla widowiska obudziły się i zaczęły grać zdecydowanie lepszy i konsekwentny futsal. W 11 minucie kontaktową bramkę strzelił Piwowarczyk przywracając tym samym nadzieję w zawodnikach swojej drużyny. Po trafieniach Otrębskiego i ponownie N. Czai w 17 było 2:4, ale Żarłacze złapały wiatr w płetwy. Po kolejnych bramkach (Antoszewskiego i Banasia) na początku drugiej połowy Żarłacze doprowadziły do remisu 4:4. Żarłaczy remis nie urządzał i to Oni napędzali grę w drugiej połowie. Długo nic nie mogło wpaść do żadnej z bramek. Szalę zwycięstwa na korzyść Enigmy przechylił dopiero Kamil Czaja w 36 minucie, eliminując tym samym z rozgrywek brązowych medalistów poprzedniej edycji.

 

MK Team - Stal Nowa Huta  11:3 (7:1)

(D. Karaś 4, Szyja 2, Angulo 2, Doniec, Goraj, Pietruszka - Michalik, Walasik, Nawrot - samobójcza)

MK Team: Satoła - Doniec, D. Karaś, Goraj, Pietruszka, Angulo, Szyja, Nawrot, Laszczyk

Stal Nowa Huta: Szoturma - Mączka, Piechota, Walasik, T. Kudelski, Czerniawski, Michalik, Brzeziński, Pawlik, Brączek

 

MK Team od samego początku narzucił swoje tempo i przeprowadzał szybkie i składne akcje. Już w 2 minucie po strzale D. Karasia MK Team objął prowadzenie, ale już minutę później Stal wyrównała po samobójczej bramce Nawrota. Przewaga wicemistrza Nowej Huty nie ulegała dyskusji i to Niebiescy zdobywali kolejne bramki. Po pierwszej połowie prowadzili jak najbardziej zasłużonie 7:1, a najbardziej wyróżniali się Szyja i D. Karaś oraz niezmordowany Doniec, raz za razem obsługujący kolegów celnymi podaniami. Druga połowa też była pod znakiem MK Teamu, ale Stal także miała swoje szanse i walczyła do końca. W 30 minucie wykorzystali jedną z nich i po strzale Michalika zdobyli swoją drugą bramkę, a 5 minut później po strzale Walasika dołożyli trzecią, jednakże wynik wiąż był bardzo niekorzystny bo aż 10:3 dla MK Teamu. D. Karaś w 36 minucie dołożył jeszcze jedenaste trafienie, które zakończyło ten mecz.

 

Grupa C

W grze pozostały już jedynie Smoki Wawel Team, które pożarły Mefisto oraz dość niespodziewanie Venatores FC, którzy mimo prowadzenia czterema bramki, końcowe zwycięstwo zapewnili sobie w ostatnich minutach meczu.

 

Mefisto – Smoki Wawel Team 1:15 (0:7)

(Wojtasiński – Szubartowski 8, Petlic 3, Szpulecki 2, Wątek, Ropa)

Żółta kartka: Ropa (Smoki Wawel Team)

Mefisto: Rusin – Borkusiewicz, Mikrut, Kopacz, Wojtasiński, D. Mroczek, Stabach, Ciuruś, Lewandowski

Smoki Wawel Team: Szpulecki, Szubartowski, Wątek, Petlic, Stępak, Ropa

 

Mimo wszystko wynik jest dużą niespodzianką, bo w zespole Mefisto nie zabrakło nikogo oprócz Pakuły, bez którego gospodarze potrafili się już obyć. Rozwałkę rozpoczął Petlic w 1. minucie, a chwilę później do zabawy włączył się Szubartowski i w 10 minucie było 0:4. Smoki nie zluzowały tempa i konsekwentnie tłamsiły rywali i w 25 minucie było już 0:10 (z czego połowę dorzucił sam Szubartowski), a należy podkreślić, że Smoki grały bez nominalnego bramkarza. Dopiero w 37 minucie Mefisto po mocnym uderzeniu Wojtasińskiego zdobyło honorową bramkę, ale licznik Smoków zamknął się na mendlu bramek, a Szubartowski uzyskał najlepszy wynik w karierze.

 

 

Venatores FC – Drink Team 6:5 (5:1)

(Szkutnik 2, Di Giusto 2, Heras 2 – M. Nowak 2, Burczyk, Mucha, Drożdżewski)

Venatores FC: Włuka – Sowa, Okrzos, Kolegowicz, Wytrwał, Szkutnik, Łyko, K. Wróblewski, Di Giusto, Heras, Zimowski

Drink Team: Hamryszczak – Burczyk, Bielecki, K. Nowak, M. Nowak, Rajek, Dyczkowski, Mucha, Drożdżewski, Żaba

 

Zdecydowanie ciekawiej był o w drugim spotkaniu, choć długo nic tego nie zapowiadało. Seryjne błędy w defensywie Drink Teamu oraz bajeczna technika Di Giusto sprawiła, że w 5 minucie było 2:0. Venatores FC poszli za ciosem i po bramkach Szkutnika i Herasa prowadzili już 4:0 w 16 minucie. Dopiero wówczas trafił Mucha, ale od razu odpowiedział Heras. Pomarańczowi za bardzo uwierzyli, że już wygrali i druga połowa wyglądała zupełnie inaczej. Drink Team napędzany przed M. Nowaka, po trzech bramkach z rzędu złapał kontakt w 28 minucie. W 32 minucie M. Nowak wyrównał po uderzeniu z własnej połowy, a po chwili Heras chybił z kilku centymetrów. Obie drużyny poszły na wymianę ciosów, w której nieco więcej szczęścia mieli podopieczni Okrzosa, zdobywając zwycięską bramkę za sprawą Szkutnika w 38 minutę. Venatores FC dalej walczy o awans, a Drink Team w ostanim spotkaniu zagra o honor.

 

Grupa D

Podobnie jak w grupie C sytuacja wygląda w grupie D. eNHa i Los Bandtitos przegrały swoje drugie mecze i w ostatnim spotkaniu zagrają o pietruszkę. Natomiast o awans bez użycia kalkulatora powalczy Sparta Kraków i… FC Cichociemni.

 

eNHa – Sparta Kraków 3:5 (2:3)

(A. Wałaszek 2, Pracownik – Socha 2, Bukowicki 2, Szczepański)

eNHa: P. Gibas – Warszycki, K. Górka, Wałaszek, Pal, Ludwig, Frankowski, Pracownik, Marszałek

Sparta Kraków: M. Mroczek – Kułaga, Socha, Gruchała, Grabiec, Filo, Szczepański, Bukowicki

 

Starzy znajomi zaczęli mocno skupieni, ale to Sparta była znacznie skuteczniejsza i po bramkach Szczepańskiego i Sochy prowadziła 2:0 w w 12 minucie. eNHa wróciła do gry po trafieniu A. Wałaszka, ale Bukowicki natychmiast odpowiedział. Końcówka pierwszej połowy należała do eNHy i gospodarze zdołali złapać kontakt. Sparta na początku drugiej odsłony odskoczyła po kolejnej bramce Sochy, ale później na boisku zdecydowanie dominowali gospodarze. Szczególnie wyróżniał się Pracownik, który najpierw zdobył kontaktową bramkę, ale później zabrakło Mu szczęścia w dwóch wyśmienitych sytuacjach. Sparta przetrwała napór i po pięknej piętce Bukowickiego wyeliminowała eNHę z rozgrywek.

 

 FC Cichociemni – Los Banditos 8:3 (3:2)

(Madej 4, Baraniak 2, Kaczorowski, Kuś – Wertepny, P. Wałaszek, Wyrębkiewicz)

Żółte kartki: Madej (FC Cichociemni) oraz M. Masełko (Los Banditos)

FC Cichociemni: Wszołek – Cichański, D. Duda, P. Duda, Kaczorowski, Banachowicz, Kuś, Madej, Baraniak

Los Banditos: Gach – Wertepny, Złydaszek, Czajczyk, Skrzyński, P. Wałaszek, Wyrębkiewicz, Plata, M. Masełko, P. Masełkoi

 

Wynik otworzył w 1 minucie Wertepny, który przecież przygodę w NALF zaczynał w… FC Cichociemnych. Bandyci grali nadzwyczaj rozsądnie w obronie, ale wszystko posypało się w 10 minucie, gdy Gacha pokonali Baraniak i Madej. P. Wałaszek wyrównał w 16 minucie, ale później znów trafił Madej. Kluczowa dla przebiegu spotkania była bramka Kaczorowskiego w 24 minucie po której goście stracili ochotę do gry. Madej i Baraniak co rusz rozmontowywali defensywę gości i w 38 minucie było nawet 8:2. Dopiero wówczas wynik meczu ustalił Wyrębkiewicz. FC Cichociemni, czego mało kto się spodziewał ciągle walczą o awans!

 

Grupa E

W grupie E po Drug-ony i Pumasi wzajemnie wyeliminowały się z rozgrywek po remisie w bezpośrednim starciu. Już teraz wiemy, że grupę wygrał Krakowiak, który bez gry pokonał Aspirantów

Drug-ony - Pumas Kraków 2:2 (0:2)

(Wojciechowski 2 - Kluza, Konopka)

 

Drug-ony: Płatek -Sarliński, D.Panek, Knapik, Karol Czaja, Płoch, P. Zając, Szczęsny, Wojciechowski, Kubica

 

Pumas Kraków: Brzostkiewicz - Żurek, Pyciak, Leśniak, Kluza, Konopka, Chalota

 

Początek dosyć wyrównany ale szybko drużyna Pumas Kraków zaczęła zyskiwać przewagę. Przeważali w środku pola i ich akcje były bardziej składne niż przeciwników. W 8 minucie potwierdzili tą przewagę zdobywając bramkę za sprawą Kluzy. To im dodało skrzydeł i 6 minut później cieszyli się z kolejnej bramki, której autorem był Konopka. Pumas naciskali, a Drug-ony szukały swoich szans ale do końca połowy wynik nie uległ zmianie. Druga połowa wyglądała podobnie jak pierwsza, ale Pumas zaczęli tracić impet. Drug-ony zaczęły być coraz bardziej widoczne na boisku zwłaszcza po trafieniu Wojciechowskiego w 32 minucie. Gra z kontry pozwalała gospodarzom stwarzać kolejne sytuację i w 38 minucie po drugim golu Wojciechowskiego doprowadzili do remisu. Wynik meczu już do końca się nie zmienił. Drug-oni mogą się cieszyć z pierwszego punktu w NALF, ale podobnie jak Pumas stracili już wszelkie szanse na awans do fazy pucharowej Pucharu Ligi.

 

Szkoła Aspirantów PSP – Krakowiak 0:5 walkower

Krakowiak: Żmuda – S. Demski, D. Demski, Porębski, D. Zając, Janus

 

Gospodarze nie stawili się na meczu.

 


  • Komentarzy [0]
  • czytano: [773]
 

Musisz się zalogować, aby dodawać komentarze.

Najnowsza galeria

Gala X edycji NALF
Ładowanie...

Reklama

Statystyki

Brak użytkowników
zalogowanych i 2 gości

dzisiaj: 7, wczoraj: 13
ogółem: 669 158

statystyki szczegółowe