Nowohucka Amatorska Liga Futsalu - strona nieoficjalna

Bidvest Kraków – Universum Kraków 4:7 (2:4)

(Sołtysik 2, Pohl 2 – Madej 3, Cichański, D. Mucha, Kaczorowski, Sołtysik – samobójcza)

Bidvest Kraków: W. Kopacz, Białka, Papież, Pohl, Bołsęga, Pałkowski, Formicki, Moląg, Sołtysik, M. Knapik

Universum Kraków: Szala – Kuś, Madej, Mierzwa, Cichański, D. Mucha, Waszkiewicz, Kaczorowski, Murawski

Obie drużyny przez pierwszych pięć minut głównie grały na środku boiska, ale później ostro wzięły się do roboty. Najpierw Pohl zmarnował wyśmienitą sytuację, a chwilę później Sołtysik trafił do własnej siatki. Nie czekał zbyt długo by się zrehabilitować, bo wyrównał w 9 minucie. Później bramkę kolejki zaliczył Madej uderzając z dużego palca z własnej połowy. Universum poszło za ciosem i po bramkach Kaczorowskiego i D. Muchy było już 1:4 w 16 minucie. Tuż przed przerwą fatalny błąd w obronie popełnili goście i Sołtysik trafił po raz drugi. Na początku drugiej połowy znów próbkę umiejętności pokazał Madej i było 2:6. Pozazdrościł Mu Pohl, który też dwa razy trafił do siatki i w 29 minucie Bidvest dalej był w grze. Emocje skończyły się pięć minut później gdy Cichański wykończył akcje Waszkiewicza i pierwsze trzy punkty powędrowały na konto gości.

Venatores FC – Żarłacze 3:3 (2:0)

(Wytrwał 2, Szkutnik – Sobesto, Świątek, Piwowarczyk)

Żółte kartki: Okrzos (Venatores FC) oraz Sobesto (Żarłacze)

Venatores FC: K. Wróblewski – Okrzos, Wytrwał, Szkutnik, Włuka, Heras

Żarłacze: Dzięgiel – Hańderek, Sobesto, Wieszeniewski, A. Świątek, Paluch, P. Wróblewski, Piwowarczyk

Mecz miał niemal stuprocentowego faworyta, ale zdaje się, że Venatores FC zupełnie o tym nie wiedzieli. Bardzo rozsądnie bronili się, a w dodatku już w 8 minucie Dzięgiela zaskoczył Szkutnik. Żarłacze bardzo wysoko podeszli do rywali i skończyło się to podwyższeniem prowadzenia przez Wytrwała w 16 minucie. W drugiej połowie Pomarańczowym zaczynało powoli brakować sił, a co raz bardziej rozpędzał się Paluch. Jego dwa podania wykończyli Piwowarczyk i Sobesto i w 30 minucie był remis. Wydawało się, że Żarłacze zajadą rywala, ale fantastycznie bronił K. Wróblewski (nominalnie gracz pola). Żarłacze zaniedbały obronę i w 34 minucie zostały rozklepane przez gospodarzy i znów Venatores FC prowadzili. W końcówce Żarłacze wyrównały po bramce Świątka, ale na więcej nie pozwolił K. Wróblewski. Venatores FC zdobyli punkt, a Żarłacze dwa straciły.

eNHa – Krakowiak 4:11 (2:3)

(Ziółko 3, K. Górka – D. Zając 3, Porębski 2, Kociński 2, Janus 2, Bartos, Gajewski)

Żółta kartka: Ziółko (eNHa)

eNHa:  Maciak – Warszycki, K. Górka, Ziółko, Marszałek, Wąsowicz, K. Gibas

Krakowiak: Bartos – D.Zając, Porębski, S. Demski, Kociński, Janus, Gajewski

Mecz lepiej rozpoczął się dla eNHy, która objęła prowadzenie po uderzeniu Ziółka w 2 minucie. Trzy minuty później w samo okno trafił Janus i był remis. Krakowiak poszedł za ciosem i w 9 minucie Porębski wyprowadził swoją drużynę na prowadzenie, ale w 17 minucie znów mieliśmy remis. Gdy wydawało się, że takim wynikiem zakończy się pierwsza połowa, Janus ponownie ściągnął pajęczynkę. W drugiej połowie eNHa spuściła sobie autowpierdol cofając się przed rywalem tak, że gola zdobył nawet bramkarz. Krakowiak prowadzony przez D. Zająca prowadził już nawet 2:10 w 37 minucie. W końcówce spadkowicze z Dywizji A trafili dwa razy, ale ostatnie słowo należało do D. Zająca, który ślicznym lobem z rzutu wolnego zakończył spotkanie.

Los Banditos – Mefisto 4:0 (2:0)

(Wertepny, Wyrębkiewicz, Suszek, T. Kowalski)

Żółta kartka: Złydaszek (Los Banditos)

Los Banditos: Ginter, Żmuda – Wertepny, Złydaszek, Wyrębkiewicz, Piekarz, P. Wałaszek, Suszek, T. Kowalski, Plata, Czajczyk

Mefisto: Pakuła – Jankowski, D. Mroczek, Wojtasiński, M. Kopacz, Mikrut, Ciuruś

Los Banditos widząc swoją przewagę liczebną ruszył do ataku już od pierwszych minut czego efektem były trafienia Wyrębkiewicza i Wertepnego i wynik 2:0 na tablicy w 6 minucie. Mefisto otrząsnęło się, ale nie było w stanie zagrozić ani Żmudzie ani Ginterowi. Trzeba też przyznać, że bez zarzutu spisywał się Pakuła, który wielokrotnie zatrzymywał Suszka i Wertepnego. W efekcie oglądaliśmy dynamiczną, szybką grę, ale bez bramek. Dopiero w końcówce gospodarze znów zaczęli trafiać. Udało się to wreszcie Suszkowi w 33 minucie, a wynik ustalił T. Kowalski w 38 minucie. Był to pierwszy mecz bez straty gola w historii Los Banditos.

Pumas Kraków – Drug-ony 2:2 (0:2)

(Żurek, Leśniak – Wolbiś, P. Knapik)

Żółte kartki: Wcisło (Pumas Kraków)

Pumas Kraków: Szewczyk – Żurek, Wojtych, Leśniak, Pyciak, Kluza, Wcisło, Konopka, Cebula, Dadouch

Drug-ony: T. Płatek – Litwin, Sarliński, D. Panek, P.Knapik, Karol Czaja, Wolbiś, P. Zając, Płoch, Kubica

Pumas pamiętając jak bardzo zostali przeczołgani przez Drug-onów w Pucharze Ligi, gdy przyszli tylko w pięciu wystawili bardzo liczba kadrę. Paradoksalnie zakończyło się to prowadzeniem 2:0 Drug-onów w 4 minucie, po dwóch dwójkowych akcjach duetu P. Knapik-Wolbiś. Pumasi przez długi czas byli bezradni jak Ogórek na konferencji prasowej, a Kluza i Wcisło ewidentnie nie mieli najlepszego dnia. Żołnierskie słowa Żurka w przerwie najlepiej podziałały na Leśniaka, który pokonał T. Płatka w 21 minucie. Gra się wyrównała, a na pochwały zasługiwały defensywy obu drużyn. Dopiero w 30 minucie Żurek zdecydował się na indywidualną akcję zakończoną bramką. Do końca spotkania gole już nie padły, choć obie drużyny próbowały przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść do ostatnich sekund.

Piątka kolejki: Krystian Wróblewski (Venatores FC) - Piotr Madej (Universum Kraków), Dariusz Zając (Krakowiak), Adrian Wolbiś (Drug-ony), Grzegorz Suszek (Los Banditos)

Zawodnik kolejki: Dariusz Zając (Krakowiak) – efektywnie i efektownie!

• Komentarzy [0]
• czytano: [531]
• DO