Nowohucka Amatorska Liga Futsalu - strona nieoficjalna

Strona klubowa

Logowanie

Buttony

Aktualności

Universum nie daje się MK Teamowi!

  • autor: Magik69, 2015-04-24 22:38

Już po drugiej kolejce Pucharu Ligi wiemy, że swoje grupy wygrał Hattrick i Supermeny Kraków. Drużyny z Dywizji A kontynuują lanie rywali z niższej klasy rozgrywkowej, ale w tej kolejce znalazł się pierwszy odważny – Universum Kraków nie dało się pokonać MK Teamowi.

Grupa A

 

Drugie, przekonywujące zwycięstwo odniósł Hattrick, który zapewnił sobie zwycięstwo w grupie i awans. W drugim meczu wreszcie wygrała eNHa pokonując Drug-onów. Wysokość zwycięstw Hattricka każe przypuszczać, że drużyna, która zajmie w tej grupie drugie miejsce i tak nie awansuje.

 

Hattrick – Pumas Kraków 8:1 (4:0)

(Makuła 5, Rybski 2, Barański – Leśniak)

Hattrick: Szczotka – Ziętara, Walerowski, Rybski, Bałchan, Barański, Makuła

Pumas Kraków: Brzostkiewicz – Konopka, Żurek, Wojtych, Leśniak, Kluza, Pyciak, Cebula

Pumasi nie stali na straconej pozycji ponieważ w Hattricku za kartki pauzował Gruszczyński, ale chyba nie zauważyli, że na boisku jest również Makuła. To właśnie On otworzył wynik w 2 minucie. Pumasi długo prowadzili wyrównany bój z rywalem, ale Makuła ponownie pokonał Brzostkiewicza 13 minucie. Gracz ten kontynuował strzelaninę i w 24 minucie miał cztery trafienia na koncie, a Jego drużyna prowadziła 5:0. Wówczas znakomicie spisującego się Szczotkę pokonał Leśniak, ale Pomarańczowi nie byli w stanie przejąć inicjatywy. Końcówka była również pod dyktando Hattricka, a Makuła łaskawie dał postrzelać Rybskiemu i Barańskiego. Ostatecznie skończyło się na 8:1.

 

eNHa – Drug-ony 7:4 (3:3)

(Ziółko 3, Marszałek 2, A. Wałaszek, Wąsowicz – Litwin, P. Knapik, Wolbiś, Wojciechowski)

Żółta kartka: K. Gibas (eNHa)

eNHa: Amarowicz – K. Gibas, Marszałek, Warszycki, Ziółko, A. Wałaszek, Wąsowicz, Gaca

Drug-ony: T. Płatek – Litwin, Sarliński, P. Knapik, Wolbiś, P. Zając, M. Kubica, Wojciechowski, B. Kubica

eNHa kontynuowała tradycje fatalnych początków spotkań w swoim wykonaniu. Po bramkach P. Knapika i Wojciechowskiego w 9 minucie było 0:2. Gospodarze skończyli się wygłupiać i zaczęli strzelać: po bramkach A. Wałaszka, Ziółki i Wąsowicza było 3:2 w 15 minucie. Ostatnie słowo w tej połowie należało do Litwina, który doprowadził do wyrównania tuż przed przerwą. Druga połowa rozpoczęła się od fantastycznego uderzenia Ziółki z rzutu wolnego, a chwile później podwyższył Marszałek. Drug-ony otowrzyły się, ale tylko straciły dwie kolejne bramki i w 36 minucie było 7:3. Mecz zakończyło celne uderzenie Wolbisia w ostatniej minucie.

 

Grupa B

 

W grupie B na pewno z rozgrywek został już wyeliminowany Bidvest Kraków, który niespodziewanie uległ Venatores FC. W drugim spotkaniu po twardej walce na łokcie Aspiranci okazali się lepsi od Enigmy.

 

Venatores FC – Bidvest Kraków 3:2 (1:1)

(Heras, Di Giusto, Zimowski – Janas, Białka)

Żółte kartki: Zimowski i Włuka (Venatores FC)

Venatores FC: K. Wróblewski – Kolegowicz, Okrzos, Szkutnik, Wytrwał, Włuka, Heras, Di Giusto, Zimowski

Bidvest Kraków: Flank – Papież, Moląg, W. Kopacz, Sołtysik, Białka, Janas, M. Knapik

W meczu, którego stawką było pozostanie w walce o awans z grupy lepiej rozpoczęli gospodarze, a zwłaszcza debiutujący w NALF Janas, który otworzył wynik. Potem gra się wyrównała, a klarownych sytuacji było jak na lekarstwo. Dopiero tuż przed przerwą wyrównał Heras po dokładnym podaniu Di Giusto. Pomarańczowi objęli prowadzenie w 29 minucie gdy po sprytnie rozgranym rożnym Flanka pokonał Zimowski. Bidvest od razu przystąpił do ataku i wyrównał w 31 minucie za sprawą Białki, dobijącego piłkę, która dwa razy w jednej akcji uderzyła w słupek. Końcówka należała do Venatores FC, którzy zagrali odważniej stosując wysoki presing. W 37 minucie w słupek trafił Di Giusto, ale kilka chwil później zrehabilitował się pokonując Flanka. Bidvest postawił wszystko na jedną kartę, atakując całą piątką, ale nie znalazł już sposobu na K. Wróblewskiego.

 

Enigma – Szkoła Aspirantów PSP 5:7 (2:3)

(Oraczewski 3, Krzysztof 2 – Łoś 3, Jasiński, Pilch, Horawa, Jaros)

Żółte kartki: Oraczewski i Kudelski (Enigma) oraz Łoś (Szkoła Aspirantów PSP)

Enigma: Kisiel – Skorupa, Krzysztof, Niciarz, Oraczewski, Kudelski, Kamil Czaja, Gumółka

Szkoła Aspirantów PSP: Gładysz – Łoś, Jasiński, Pilch, Horawa, Zgrzeblak, Jaros, Olesiak, Pisarek

Obie drużyny postawiły na futsal ofensywny, ze sporą ilością siłowej gry i kiepskiego aktorstwa. Pierwsi prowadzenie objęli gospodarze po uderzeniu Krzysztofa w 8 minucie, ale już chwilę później wyrównał Jasiński. Oraczewski dał ponowne prowadzenie Enigmie w 12 minucie, ale i tym razem Aspiranci wyrównali, gdy Kisiela pokonał Jaros. Lepsza gra gości zaowocowała kolejnymi bramkami i w 24 minucie było 2:4. Wówczas piąty bieg wrzucili Oraczewski, Kudelski i Krzysztof. Pokazali charakter i w 33 minucie to Enigma prowadziła (5:4). Prawdziwe emocje mieliśmy w końcówce. Twarda gra obu ekip oraz duża ilość symulek doświadczonych w tym elemencie graczy sprawiła, że oglądaliśmy aż 4 przedłużone rzuty karne (3 dla Enigmy), lecz żaden nie został sfinalizowany. W 38 minucie wyrównał Horawa i Enigma odsłoniła się chcąc walczyć o pełną pulę. Na to tylko czekał Jasiński, którego dwa trafienia dały gościom zwycięstwo.

 

Grupa C

 

Kwestia awansu w tej grupie rozstrzygnie się w ostatniej kolejce w meczu pomiędzy Spartą Kraków i Tomburgerem. Obie te drużyny solidarnie wygrały swoje mecze, ale trzeba przyznać, że rywale wysoko powiesili Im poprzeczki.

 

Sparta Kraków – Drink Team 7:5 (2:3)

(Bukowicki 3, Grabiec 2, Kułaga 2 – P. Cholewicki 3, K. Cholewicki, Żaba)

Sparta Kraków: M. Mroczek – Bukowicki, Grabiec, Filo, Kułaga, Gruchała

Drink Team: Rajek – M. Nowak, K. Cholewicki, P. Cholewicki, R. Mucha, Droźdżewski, Dudziak, Żaba

Już w pierwszej minucie otwarł wynik Bukowicki, ale to Drink Team miał więcej z gry i po bramkach braci Cholewickich objął prowadzenie w 8 minucie. Sparta odpowiedziała bramką Kułagi, ale Drink Team trafił ponownie ukąsił za sprawą P. Cholewickiego i zasłużenie wygrał pierwszą połowę. Druga zaczęła się tak samo jak pierwsza – od bramki Bukowickiego. Gra długo była wyrównana, a solidną pracę w obronie wykonywali R. Mucha i Gruchała. Dała znać o osobie jednak fatalna końcówka będąca zmorą w Drink Teamu. Między 33 a 36 minutą Rajek wyciągał piłkę z siatki trzykrotnie było 6:3. Końcówka to kompletowanie hattricków przez Bukowickiego i P. Cholewickiego oraz bramka Żaby. Sparta wykonała plan minimum, a Drink Team musi popracować nad koncentracją w końcówce, bo długimi momentami w niczym Sparcie nie ustepował.

 

Los Banditos – Tomburger 2:7 (2:2)

(T. Kowalski, Piekarz – Marszycki 3, Mateusz Raźny 2, Marcin Raźny, Sikora)

Los Banditos: Żmuda – P. Wałaszek, T. Kowalski, Złydaszek, Wyrębskiewicz, Piekarz, Suszek

Tomburger: Guziak, Ura – Urbaniec, Sikora, Maśko, Marcin Raźny, Mateusz Raźny, Marszycki, M. Niemiec

Los Banditos byli jedyną drużyną Dywizji B w poprzedniej edycji, której Tomburger przynajmniej raz nie rozniósł. W pierwszej połowie oglądaliśmy bardzo wyrównaną grę i mimo, że goście dwukrotnie obejmowali prowadzenie (Mateusz Raźny i Marszycki) to Bandyci dwukrotnie doprowadzali do wyrównania (Piekarz i Kowalski). W drugiej połowie wreszcie rozstrzelał się Marszycki i w 25 minucie było 2:4. Gospodarze nie byli w stanie nawiązać już walki z beniaminkiem Dywizji A, co nie przeszkadzało Im się dość skoutecznie bronić. Nie uniknęli co prawda zainkasowania jeszcze trzech goli, ale nie m się czego wstydzić.

 

Grupa D

 

W grupie D pierwszego miejsca i awansu mogą być pewni Supermeni Kraków, którzy rozjechali Smoki Wawel Team. W drugim meczu Krakowiak uporał się z Mefisto i o awansie zadecyduje bezpośredni mecz ze Smokami.

 

Krakowiak – Mefisto 9:4 (5:2)

(Porębski 4, D. Zając 2, Kociński 2, Gajewski – Czernik 3, Wojtasiński)

Krakowiak: Bartos – D. Zając, S. Demski, Gajewski, Porębski, Kociński, Janus

Mefisto: Pakuła – Jankowski, Wojtasiński, Kopacz, Mikrut, Czernik, Ciuruś

Krakowiak otworzył wynik już w 2 minucie po trafieniu Porębskiego. Mefisto odpowiedziało niemal natychmiast składną akcją wykończoną piękną bramką Wojtasińskiego. Goście nie poszli za ciosem, a Krakowiak siadł na rywalu strzelając 4 gole z rzędu. Na szczególne wyróżnienie zasługuje bramka D. Zająca z 18 minuty, który popisał się niesamowitym kunsztem technicznym. Pozazdrościł Mu Porębski, który w odstępnie minuty również zdobył dwie śliczne bramki. Krakowiak zakończył strzelanie dopiero w 36 minucie przy stanie 9:2. Zostawieni samopas goście szybko strzelili trzy bramki, ale zadowolony mógł być tylko Czernik który zaliczył hattricka.

 

Supermeny Kraków – Smoki Wawel Team 18:3 (6:0)

(Sałęga 8, Sobolewski 5, Fietko 4, Kosek – Szubartowski, Paweł Wątek, Kościółek)

Supermeny Kraków: Wydra – Sobolewski, Fietko, Kosek, Sałęga

Smoki Wawel Team: P. Gibas – Paweł Wątek, Piotr Wątek, Szubartowski, Kościółek

Ten mecz mógłby śmiało się skończyć w 10 minucie gdy było 3:0. Smoki nie miał żadnych atrybutów by przeciwstawić się rywalowi, a spuszczenie głów i brak powrotów nie pomagały P. Gibasowi. Mistrzowi Nowej Huty wychodziła natomiast niemal każda akcja i każda klepa. Już w 25 minucie było 10:0. Łupem bramkowym podzielili się Sałęga (osiem trafień!, 9 zawodnik w historii NALF z takim wyczynem), Sobolewski i Fietko, a najbiedniejszy był Kosek, który jako jedyny skupił się na destrukcji. Smoki przebudziły się dopiero w 38 minucie przy stanie 17:0 strzelając trzy bramki. Supermeny przyklepały awans, a rozmiary porażki mogą Smokom uniemożliwić awans nawet w przypadku zwycięstwa w ostatnim meczu z Krakowiakiem.

 

Grupa E

 

W jedynej trzyzespołowej grupie niespodziankę sprawiło Universum Kraków, które dzielnie stawało MK Teamowi. Skończyło się na remisie i w tej grupie jeszcze nie znamy ostatecznego rozstrzygnięcia.

 

Universum Kraków – MK Team 6:6 (3:2)

(Kaczorowski 2, Waszkiewicz, Cichański, Mierzwa, Nawrot – samobójcza – Karaś 5, Doniec)

Universum Kraków: Szala – Kaczorowski, Waszkiewicz, Cichański, Kuś, Mierzwa

MK Team: Satoła – Doniec, Nawrot, Kowalik, Karaś, Goraj, Laszczyk, Szyja, Otrębski, Pietruszka

Strzelanie rozpoczął Nawrot w 3. minucie, ale ku rozpaczy swoich kolegów pokonał… Satołę. Karaś nie miał już problemów ze zidentyfikowaniem prawidłowej bramki i po Jego dwóch trafieniach MK Team prowadził w 14 minucie. Pozorne opanowanie sytuacji źle podziałało na podopiecznych Dońca gdyż jeszcze przed przerwą trafili Mierzwa i Kaczorowski i Universum po raz drugi prowadziło. Wyraźnie poirytowani goście rzucili się do ataku i po kolejnych dwóch trafieniach Karasia, przedzielonych bramką Dońca było 3:5 w 26 minucie. Universum nie poddało się i dzięki bramkom Waszkiewicza i Cichańskiego sprawiło, że w 31 minucie obie drużyny miały po pięć bramek. MK Team po raz ostatni wyszedł na prowadzenie w 36 minucie po piątym trafieniu Karasia. Universum zaryzykowało i dwie minuty później doprowadziło do wyrównania (Kaczorowski) i największej sensacji w tej kolejce Pucharu Ligi.


  • Komentarzy [0]
  • czytano: [581]
 

Musisz się zalogować, aby dodawać komentarze.

Najnowsza galeria

Gala X edycji NALF
Ładowanie...

Reklama

Statystyki

Brak użytkowników
zalogowanych i 2 gości

dzisiaj: 68, wczoraj: 34
ogółem: 669 282

statystyki szczegółowe